Bardzo często pytacie o to, jak zabrać się za projekt stworzenia własnej strony internetowej. Macie wątpliwości, czy da się to zrobić samemu, czy trzeba inwestować w pomoc programistów i grafików, którzy zrobi ą to za Was. W tym artykule odpowiem na Wasze pytania i podpowiem, na co zwrócić uwagę przy wyborze rozwiązania.
Ilu tłumaczy korzysta z LinkedIn? Całkiem wielu, co widzę choćby po zaproszeniach do kontaktu, które od Was otrzymuję i po sugestiach, które wyświetla mi sam portal. Wystarczy też wpisać w wyszukiwarkę na portalu hasło „tłumacz”, a otrzymamy 6257 wyników. Wielu klientów szuka profesjonalistów z branży tłumaczeniowej właśnie na tej platformie. Dlatego przygotowałam dla Was krótki przewodnik po promocji tłumaczy na LinkedIn.
Codziennie pojawia się potrzeba nawiązywania kontaktów, uzyskiwania informacji od nieznajomych, zdobywania sobie przychylności innych ludzi w celach towarzyskich i zawodowych. Te sytuacje wymagają zdolności do łatwego nawiązywania rozmowy. W tym artykule proponuję Wam kilka wskazówek, które pomogą w skutecznym starcie w kontaktach z nieznajomymi.
Podchodzisz do realizacji wymarzonego projektu, ale na koniec Twój wynik nie odzwierciedla tego, na co Cię było stać? Być może wpadłaś w pułapkę ograniczenia produktywności spowodowanego zbyt wysokimi oczekiwaniami, tj. podcinaniu sobie samej skrzydeł. W tym artykule przedstawiam możliwe rozwiązania tak, aby proces tworzenia przebiegał łatwiej.
W pobliżu mojego domu przed latem powstał sklepik spożywczy. Malutki, z podstawowymi produktami (chleb, mleko, jajka, piwo, chipsy – sami wiecie). Minęło lato, minęła jesień, w środku zimy zaczęły się kłopoty. Kiedy wczoraj zaszłam do sklepu po chleb, zobaczyłam, że właściciel powoli zwija interes. Na półkach ostatnie egzemplarze. Zaczęłam się zastanawiać, czy można było tego uniknąć.
Wielu tłumaczy, podobnie jak wiele biur tłumaczeń, wysyła do swoich klientów bardzo podobne komunikaty: „najwyższej jakości usługi tłumaczeniowe”, „tłumaczenia na najwyższym poziomie”, „doskonała obsługa klienta”. Ale kluczem w komunikacji jest znalezienie tego, co nas wyróżnia i odwołanie się do bardzo konkretnego odbiorcy. Tu pojawia się problem, bo żeby określić, kim jest mój odbiorca, muszę wyzbyć się kilku ograniczeń.
Obecnie duża część globu świętuje Chiński Nowy Rok, spotykając się z rodziną, odpoczywając, podróżując i, obowiązkowo, dużo jedząc. Według tradycji na północy Państwa Środka, by mieć szczęście, rano w pierwszy dzień nowego oku należy włożyć nową parę skarpetek i zjeść pomarańczę.
… bo niewiele Ci z nich przyjdzie. Klasyczne biznesplany odchodzą do lamusa, wymagają ich jedynie skostniałe instytucje – banki, fundusze inwestycyjne. Ale ich przygotowanie to karkołomne zajęcie – w przypadku wielu biznesów prognozowanie przychodów, kosztów i w ogóle rozwoju firmy na kilka lat w przód to abstrakcja, wróżenie z fusów.
Koniec roku to moment, w którym internet zasypie Cię artykułami na temat wyznaczania celów. Wygląda na to, że wszyscy to robią, a przynajmniej wszystkich się do tego namawia. Ale jest powód popularności celów w ostatnim czasie, zwłaszcza wśród freelancerów i przedsiębiorców. Wystarczy spojrzeć na firmę jak na podróż. Wsiadasz w samochód i… kręcisz się w kółko. Nie, zaraz, tak to nie wygląda. Wsiadasz do samochodu i jedziesz w jakimś kierunku, do obranego celu. Tak samo jest z firmą.
Pomysł, że nowy tydzień zaczyna się w poniedziałek, uznaję za przestarzały. Taki układ nijak ma się do potrzeb mojego biznesu i sprawnej organizacji czasu. Bo jak tu dostosować się do tradycji i zaczynać od poniedziałku, skoro to oznacza zarwanie niedzielnego wieczoru?
Zdarza Ci się, że masz wiele pomysłów i planów, a jakoś nic nie dochodzi do skutku? Też byłam w takiej sytuacji, wiem, jak to jest. Kiedy otwierałam sklep internetowy pod koniec grudnia 2014 r., od razu wiedziałam, że potrzebuję też wersji międzynarodowej. Większa skala, więcej klientów, większy zysk. Ale nie miałam pomysłu na międzynarodową markę, dlatego odłożyłam ten temat… na długo.
Minęło osiem miesięcy roku. Co do tej pory osiągnęłaś? Czy Twoje cele są nadal aktualne? Co jeszcze zrobisz przez następne 4 miesiące?
Ile razy w ostatnim roku wybrałaś się na networking? Wcale? To błąd. Networking jest odkryciem ostatnich lat i coraz bliżej mu do tytułu najskuteczniejszego narzędzia w biznesie.
Co z tego, że robią to wszyscy pozostali! Jasne, że nie musisz. Możesz stać w miejscu i dobrze się bawić, żyć z dnia na dzień. Ale sukcesu w biznesie i własnej działalności Ci to nie przyniesie.
Awaria prądu, wyciągamy z szuflady świece. Zamiast oglądać telewizję czy seriale na laptopie, zanurzamy się w refleksji lub rozmawiamy ze sobą. Esencja romantyzmu?